środa, 20 kwietnia 2016

PODSUMOWANIE MARCA 2016



…. i nadeszła wiosna. Wreszcie! Jeszcze tylko trzy miesiące i zacznie się upragnione lato, na które czekam od początku zimy, a właściwie od końca sierpnia. Święta się skończyły, a w ogrodzie zaczęły rosnąć krokusy, niezapominajki i przebiśniegi (chociaż śniegu było w tą zimę jak na lekarstwo; trzeba coś zrobić z tym globalnym ociepleniem, bo w przeciwnym razie Leonardo nie będzie miał gdzie zagrać kolejnej uroczej sceny z niedźwiadkiem i dostać Oscara). Wiosna! Niedługo obudzą się komary, muchy i – co najgorsze – pszczoły oraz osy, a do aquaparków będą ciągnęły się długie kolejki, pragnące zimnej, chlorowanej wody. W moich głośnikach zagości coś weselszego od Lany del Rey, Dead Can Dance czy Nightwish, chociaż trochę bardziej pogodnego, a mnie samej przestanie być w końcu zimno. Wiosna jest też piękna sama w sobie, te wszystkie białe kwiatki na drzewach i pączki, głosy ptaków i zieleń, która da odpoczynek mojemu zmęczonemu wzrokowi. Eh, to nie to co bezśnieżna zima!

Mam nadzieję, że na blogu też powoli zaczyna być widać wiosnę – moją wzmożoną aktywność, udzielanie się u Was i, co najważniejsze, wyrzuty sumienia, kiedy czegoś nie mogę skończyć przez jakiś czas. Mam też plany – nowe elementy bloga, nowy cykl, uporządkowanie stron i linków, doprowadzenie do ogarniętego stanu etykiet… Trochę tego jest, ale jak robię wiosenne porządki i próbuję coś zmienić w swoim życiu, to już na całego. Zgiń, przepadnij, wredna zimo!

Jak już się rzekło, planuję kilka zmian. Co do cyklu, to wydaje mi się, że już dawno coś na ten temat pisałam i nic z tego – tradycyjnie – nie wyszło, więc i tym razem nie jest to nic pewnego. Ale kiedyś będzie, bo pomysł siedzi w mojej głowie i jakoś nie chce z niej wyjść. Będzie też obiecywana ankietka, nawet na dwie czy trzy pozycje; całość będzie w wersji mocno eksperymentalnej, ponieważ cały czas pracuję nad tym pomysłem. Mam nadzieję, że zarówno jedna jak i druga rzecz spodoba się Wam na tyle, by nadal tego bloga odwiedzać – jestem Wam wdzięczna za każdy entuzjastyczny komentarz pod moimi rzadkimi recenzjami, a także ten zwykły. Fakt, że to motywuje mnie do pracy byłby nie do końca prawdą, a poza tym takie słowa to już komunał, ale każde napisane przez Was słowo bardzo mnie cieszy. Bardzo mi zależy, żebyście razem ze mną tworzyli to miejsce, więc wszelkie sugestie są mile widziane. Jeśli macie jakieś pomysły dotyczące cyklów, oddzielnego postu czy jakiejś recenzji, śmiało piszcie na zakurzone-stronice@wp.pl bądź na Facebooku – nie gryzę, nie jem ludzi, ale z chęcią odpiszę i przemyślę.

Ale przechodzimy do tego, co jest najważniejsze w podsumowaniach i co zazwyczaj najsłabiej wychodzi – w tym miesiącu również, mimo mocnych postanowień, choć mocno pracuję nad poprawą.

0/10 -
0,5/10 –   
1/10 –
1,5/10 – 1 książka
2/10 -
2,5/10 –
3/10 –
3,5/10 –
4/10 –
4,5/10 –
5/10 –
5,5/10 –
6/10 –
6,5/10 –  
7/10 –
7,5/10 –
8/10 – 1 książka
8,5/10 –   
9/10 –
9,5/10 –
10/10 –


Ilość recenzji: 2
Średnia: 4,75

 PS Miesiąc się kończy, a ja dopiero dodaję podsumowanie. Zabijcie mnie.