niedziela, 7 czerwca 2015

Penguins of Madagascar Book TAG




Pingwiny na Madagaskarze? Od pierwszego filmu wytwórni DreamWorks, opowiadającego o czterech zwierzętach z nowojorskiego zoo, które uciekły, by żyć w prawdziwej dziczy, okazało się, że to nie czwórka głównych bohaterów, ale pingwiny z królem Julianem (hit Wyginam śmiało ciało, którego powodzenia mogą zazdrościć wszystkie gwiazdki popu) zmonopolizowały świat tych filmów. Twórcom albo się bardzo spodobały, albo dostrzegli kasowy potencjał tych postaci, bo powstał serial (Kylie niby taka dorosła, ale wszelkie odcinki obejrzała na YouTube bądź w telewizji; wbrew pozorom zresztą, nie jest do rzecz dla zupełnie małych dzieci – liczne odniesienia do dorosłej literatury i filmu, a także żarty z podtekstami wymagają odpowiedniego wieku) i film – którego, niestety, nie miałam okazji dotychczas obejrzeć, co nie oznacza, że czasem na osobistym i ściśle tajnym laptopie nie pojawia się tapeta ze Skipperem i jego lalką. Ale ja nie o tym. Sympatyczna KittyAilla z bloga Biblioteczka Ciekawych Książek, będąca, jak widzę, podobną do mnie fanką nielotów, które wolały Madagaskar bądź zoo od Antarktydy, gdzie lód jest zimny a laski gorące, nominowała mnie do TAGu o tych stworzeniach, za co serdecznie dziękuję. To jak? Gotowi? Zaczynamy (coś mi mówi, że będzie ciężko).

1. Rico – bohater-szaleniec interpretacja dowolna
Wbrew pozorom dużo jest kandydatów do tego tytułu, oczywiście w znaczeniu negatywnym, szczególnie jeśli czyta się powieści o zwariowanych, delikatnie mówiąc, cezarach rzymskich i innych, niezwykle sympatycznych postaciach historycznych. Idę jednak nieco na łatwiznę – za prawdziwą wariatkę, łącznie z halucynacjami, mogę uznać Catherine Linton z Wichrowych Wzgórz. Chociaż, gdyby zastanowić się nad pewnymi szczegółami, miałabym dużo wątpliwości – zadam jeszcze raz to pytanie, nad którym zastanawiałam się w recenzji – czy ona naprawdę była człowiekiem?

2. Skipper – bohater-dowódca
Wybór między Aragornem z Władcy Pierścieni a Robbem Starkiem z Gry o Tron (tzn. Pieśni Lodu i Ognia) jest niemożliwy. Pierwszy przewodził Drużynie Pierścienia, Łowcom i dowodził kilkoma ważnymi bitwami, a na końcu został królem i wtedy wszyscy musieli go słuchać, bez wyjątku. Drugi na początku był biednym chłopem, pozostawionym przez swojego równie biednego ojca (mówię w kontekście losu, jaki ich spotkał), a potem nagle został Królem Północy i wygrał mnóstwo bitew z Lannisterami. Jednak dla przykrego końca, jaki spotykał, do tego punktu wybieram właśnie jego – cena, jaką musiał zapłacić za uczucie dla ukochanej kobiety, była nawet za wielka na tego sadystę i mordercę, jakim jest G.R.R Martin.

3. Kowalski – bohater-mądrala
Wiadomo, że Hermiona z (wciąż niedokończonej) serii o Harrym Potterze byłaby idealna, ale w moim TAGu nominację tę otrzymają dwaj główni bohaterowie mojej ulubionej serii Felix, Net i Nika – jestem osobą, która pomimo wykształcenia szkolnego na lekcjach geometrii zamiast trójkątów widzi Illuminati i uważa funkcje trygonometryczne za zagadnienie bardziej abstrakcyjne niż podróże w czasie, nie mówiąc o takich dyscyplinach jak robotyka czy meandry fizyki – geniuszematematyczno-fizyczno-informatyczni, którzy rozgryzą każdy nierozwiązywalny dla mnie problem.

4. Szeregowy – bohater, którego nie da się nie lubić
Ponieważ mam ochotę być nieco oryginalna, a także i szczera, wspomnę tu pana Ignacego Borejkę z starej, dobrej Jeżycejady Musierowicz. Ten sypiący łacińskimi maksymami staruszek, który o trzeciej nad ranem potrafi rozmawiać o jaskini Platona i rozmyślaniach Marka Anotniusza, a książki kocha ponad wszystko nad świecie jest dla mnie jedną z najsympatyczniejszych, najcieplejszych osób, jakie kiedykolwiek stworzyła literatura. Chciałoby się znać kogoś takiego!

5. Marlenka – jedyna bohaterka wśród grupy chłopaków
Na myśl przychodzi mi Eowyn z Władcy Pierścieni. Mieszkała z bratem i wujkiem, a później walczyła także z samymi mężczyznami. Nie miała obejścia księżniczki, Arwen była jej zupełnym przeciwieństwem. Hm? Zastanawiam się, patrząc na swoją biblioteczkę, ale nic innego nie przychodzi mi do głowy.

6. Król Julian – bohater wnoszący humor do książki
W tej roli doskonale sprawdzi się pan Zagłoba z sienkiewiczowskiej Trylogii. Jego spryt przerażał chyba samego Autora, a co dopiero jego kompanów, nie mówiąc o wymądrzaniu się na tematy, o których nie miał zielonego pojęcia i w sposób rubaszny podejmujący tematy, które nawet dziś wywołują uśmiech zakłoptania, rodzicom polecam zabawę dla dzieci jego autorstwa, która, kiedy czytałam Potop, sprawiła, że nieomal spadłam z łóżka. Jest również autorem takich powiedzeń jak Boże, widzisz i nie grzmisz oraz Nie dla psa kiełbasa, które nie przyszłyby zapewne do głowy największym twórcom memów w sieci. Tylko... w jednym barze znalazłam jego maksymy dotyczące picia alkoholu. Nie wzorujcie się na nim!



7. Leonard – bohater, który bardzo się irytuje
Dziewiędziesiąt dziewięć przecinek dziewięć procent bohaterów książek ocenionych przeze mnie poniżej trzy na dziesięć mnie irytują. Lepiej nie będę wymieniać całej litanii, bo nie skończę do emerytury, wystarczy przecież, jak sądzę, nadmienić, że niezmiernie i w całej rozciągłości, irytują mnie bohaterki książek pani Kasi Michalak, szczególnie pewnej sagi opowiadającej o Ferrinie czy czymś takim – dowód? Jedyną recenzję twórczości tej pani opatrzyłam piękną oceną zero na dziesięć – ta dam.

8. Mort – bohater z obsesją na jakimś punkcie
Uwierzcie, że kiedy zabrałam się do pisania, miałam ten koszmarny syndrom oBoże-co-ja-tu-napiszę, a teraz do każdego punktu znajduję kilka postaci. Neron z Quo Vadis i jego maniakalne zainteresowanie poezją (własną)? Syn Wacława II Przemyślidy, Wacław III i jego fascynacja otyłymi dziewczynkami z Niewidzialnej Korony Elżbiety Chrezińskiej? A może Wichrowe Wzgórza po raz drugi i wzajemna obsesja Heathcliffa i Catherine? W sumie nawet znienawidzony Joffrey Baratheon i jego obsesja na punkcie zabijania byłaby sensowna. Gdyby się przyjrzeć bliżej, każdy z nich ma jakąś obsesję, trochę bardziej niebezpieczną, niż klasyczny fetysz stóp.

9. Alice – bohater, który wszystkiego się czepia
Gandalf się wszystkiego czepiał. We Władcy Pierścieni mocno czepiał się Sarumana, ale w Hobbicie czarodziej jest koszmarny. Czepia się wszystkich: Bilba, Thorina, Bilba, Thorina, innych krasnoludów, Bilba, Bilba... Rozumiem, że facet był niezbędny, kiedy trzeba było kombinować z królem elfów albo Smaugiem, a także w kwestiach Pierścienia, ale poziom czepialności przekroczył już na początku, wkładając nos w życie zwyczajnego hobbita i zmuszając go do Przygody.

10. Shelly – bohater beznadziejnie zakochany (biedna Shelly!)
Nie wiem, czy miłość do Golluma do Pierścienia można by zakwalifikować. Aragorn był nieszczęśliwie zakochany w elfce, ale do czasu. Wokluski był nieszczęśliwie zakochany w Izabeli Łęckiej, ale to lektura i w dodatku nudna. Najchętniej podałabym przykład Turina z Silimarilionu Tolkiena, bo przecież kazirodcza miłość do własnej siostry musiała być nieszczęśliwa. Lepiej nie piszę więcej, bo w większości powieści jest beznadziejne zakochanie, co jest naprawdę przygnębiające.

Kogo nominuję?
Idąc za przykładem Autorki TAGu nominuję tylko cztery osoby, przykro mi. Wybranymi przeze mnie szczęśliwcami są (tradycyjnie nicki są podlinkowane):


Pozdrawiam i do napisania, ssskarby. 

13 komentarzy :

  1. Jak ja dawno nie oglądałam "Pingwinów", bardzo fajny tag pierwszy raz go widzę ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne odpowiedzi, choć tak naprawdę, nie kojarze wiekszości wymienionych przez Ciebie bohaterów.

    Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  3. dałaś Ferrinowi 0? :) :) muszę to zobaczyć ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję za wykonanie TAGu. Ojej, widzę, że nie tylko ja kocham tak Pingwiny w tym wieku! No, może nie wiem, ile masz lat, ale wnioskuję, że pewnie mniej więcej tyle, ile ja po twoim wstępie ☻ Koniecznie musisz obejrzeć film, choć niestety nie ma w nim Juliana :(
    Hm, dużo Władcy Pierścieni (zwłaszcza sssskarby na końcu ^^). Równo zjechałaś Gandalfa xd A Gra o tron jeszcze przede mną. ☻

    OdpowiedzUsuń
  5. Czy chodziło ci o mój blog w nominacjach? Jeżeli tak, to moja nazwa to Galeria Książek. A jeżeli nie, to przepraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jesteś z tych fanów konkretnej książki, którzy dopasują ją do wszystkiego. :D "Władca Pierścieni" taki uniwersalny, tak do wszystkiego pasuje. Żartuję. ;) Nie wiedziałam, że powiedzonka np. "Nie dla psa kiełbasa." pochodzą z trylogii Sienkiewicza.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie lubię tej bajki - pingwinów - ale tag ciekawy :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak miło, tyle "Władcy Pierścieni" <3 :D

    ocean-slow.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. No tego TAGu to jeszcze nie widziałam. :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Widzę, że ten TAG stał się coraz bardziej popularny. Aż przypomniały mi się czasy kiedy nie mogłam oderwać się od telewizora, by przestać oglądać pingwiny <3

    http://diamentowe-slowa.blogspot.com ZAPRASZAM DO MNIE

    OdpowiedzUsuń
  11. Jeju, "Pingwiny" to świetna bajka, choć wcale jej nie oglądałam jako dziecko, lecz teraz od czasu do czasu lubię się z nich pośmiać :) Pozdrawiam, Shelf of Books

    OdpowiedzUsuń
  12. Oo, Pingwiny! Jak byłam młodsza to je kochałam :) Zdecydowanie najśmieszniejsza bajka:)
    nellyer.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

.... Pozostaw po sobie ślad na jednej z Zakurzonych Stronic.Każdy, nawet najmniejszy sprawi, że się uśmiechnę...

***

PS Komentowanie anonimowe jest możliwe tylko w weekendy. Spam, propozycje obserwacji, reklamowanie swojego bloga w inny sposób niż podanie odnośnika pod komentarzem ląduje w koszu. Do spamowania jest osobna zakładka, a ja spam czytam. Zachowujmy porządek na swoich blogach!