niedziela, 18 października 2015

KONKURS + Poetycka Niedziela #7: Homer „Iliada” – księga XXI (fragment)



Homer (VIII w.p.n.e) – grecki aojda (pieśniarz wędrowny) i recytator, urodzony najprawdopodobniej w Smyrnie na wyspie Chios. Uważa się go za ojca poezji epickiej, jest też pierwszym znanym z imienia, a starożytni Grecy czcili go jak jednego z bogów. Według legend – co badacze uważają za prawdopodobne – Homer był niewidomy. Przypisuje się mu autorstwo Iliady i Odysei, dwóch największych eposów greckich i jednych z najważniejszych tekstów kultury europejskiej.

Obaj szli wzajem ku sobie, a gdy spotkali się z bliska,
pierwszy rzekł Hektor potężny o hełmie wiejącym kitami:
"Synu Peleusa, już dłużej nie będę przed tobą uciekał,
chociaż obiegłem gród wielki boskiego Pryjama trzykrotnie,
nie odważając się walczyć. Lecz teraz serce mi każe
stanąć i zetrzeć się z tobą. Zwyciężę ciebie lub zginę.
Ale wpierw zawezwijmy bogów - to będą najlepsi
naszych wzajemnych układów świadkowie i chroniciele.
Ciała ja twego nie zelżę okrutnie, gdy Dzeus mi pozwoli
odnieść nad tobą zwycięstwo potężne i wywlec twą duszę.
Zbroję ci tylko, Achillu, tę sławną zabiorę, a zwłoki
oddam z powrotem Achajom; ty ze mną uczyń to samo".
Spojrzał na niego złym okiem i rzekł szybkonogi Achilles:
"Ty mi, przeklęty Hektorze, o żadnych układach nie gadaj!
Jak nie ma przysiąg i umów pomiędzy ludźmi i lwami
ani jagnięta i wilki do zgody serc nie skłaniają,
lecz z zaciętością na zgubę wzajemną zamysły ważą -
265tak mnie i ciebie nie złączy przyjaźń ni żadne układy,
póki z nas który nie padnie i własną krwią nie napoi
tarczozbrojnego Aresa, co walczy nieustraszenie.
O swej dzielności pamiętaj! Teraz najbardziej ci trzeba
w rzucie swej włóczni być biegłym i stawać w boju walecznie.
Już ty mi dzisiaj nie ujdziesz! Niedługo Pallas Atena
włócznią cię moją zabije! Dziś mi za wszystkie zapłacisz
smutki po mych towarzyszach, których swą włócznią przebiłeś".
Tak powiedział i cisnął z sił całych włócznię przed siebie
cień rzucającą długi. Zobaczył ją Hektor wspaniały,
schylił się w porę i włócznia śmignęła górą, a w ziemię
zarył się grot jej spiżowy. Wyrwała go Pallas Atena,
Achillesowi podając, a Hektor, pasterz narodów,
tego nie spostrzegł, tak mówiąc do niezłomnego Pelidy:
"Jednak chybiłeś tym razem, do bogów podobny Achillu,
Dzeus nie objawił ci jeszcze mej śmierci. Tak tylko mówiłeś,
więc szermowałeś słowami podstępnie tak i swobodnie,
aby mnie strach obezwładnił, pozbawił zwykłej dzielności,
ale ty mnie, ściganemu, swej włóczni w plecy nie wbijesz.
Prosto uderzam, pierś możesz jedynie mi przeszyć swą włócznią,
jeśli bóg zechce. A teraz ty mojej włóczni spiżowej
strzeż się! O, gdybym mógł całe ostrze zatopić w twym sercu,
wojna byłaby wnet lżejsza dla Trojan, jeślibym ciebie
zdołał powalić, tyś bowiem największą zgubą dla Troi".
Tak powiedział i włócznię cień rzucającą długi
cisnął, o włos nie chybiając, w sam środek tarczy Pelidy.
Włócznia odbita od tarczy upadła z daleka. Sposępniał
Hektor na myśl, że grot chyży na próżno umknął mu z ręki.
Stał zatroskany, bo nie miał już innej włóczni do walki.
Deifobosa więc krzykiem zawezwał białotarczego,
aby mu podał swą włócznię wysmukłą, lecz go nie było.
Pojął więc Hektor w swej duszy, co zaszło, i tak powiedział:
"Biada mi! Już mnie bogowie na śmierć wzywają na pewno!
A ja myślałem, że obok Dejfoba mam, bohatera,
ale on tam, za murami, a mnie oszukała Atena.
Dziś śmierć złowroga jest blisko, już jej nie mogę oddalić
ani uniknąć. Dotychczas obaj przyjaźni mi byli:
Dzeus i syn Dzeusa, co z dala trafia niechybnie. To oni
chętnie od nieszczęść mnie strzegli. A teraz dosięgła mnie Mojra.
Jednak nie padnę bez walki, w śmierć nie odejdę bez sławy,
dzieła wielkiego dokonam, zostanę w pamięci potomnych".
Tak powiedział i zaraz wydobył miecz wyostrzony,
który u boku mu zwisał, błyszczący, ciężki, ogromny.
Skupił się w sobie i runął jak orzeł o locie podniebnym,
gdy na równinę znienacka, drapieżny, z chmur mrocznych opada,
by płochliwego zająca lub jagnię porwać bezsilne -
Hektor tak samo w przód runął, wstrząsając miecz wyostrzony.
Skoczył zarazem Achilles, a gniew przepełniał mu serce
nieposkromiony i dziki. Pierś swoją tarczą osłonił
piękną, kunsztownej roboty, zaś hełm obciążały błyszczące
cztery grzebienie, na których obficie chwiały się kity
złote, ozdobne, bo szczodrze Hefajstos szczyt hełmu ozdobił.
I tak jak gwiazda wśród innych gwiazd, gdy noc letnia zapada,
gwiazda wieczorna, co wschodzi najpiękniej na ciemnych niebiosach -
tak połyskiwał grot włóczni, którą potrząsał Achilles
w prawej swej dłoni, i szukał - by zgubić boskiego Hektora -
miejsca, gdzie ostrze wbić w ciało urocze mógłby najłatwiej.
Ale ten cały okryty był lśniącą zbroją spiżową
piękną, zdobytą po walce z Patroklem, którego pokonał.
Tylko, gdzie dwa obojczyki od ramion łączą się z szyją,
gardło widniało, przez które uchodzi dusza najszybciej.
Tam, gdy nacierał nań Hektor, wbił ostrze boski Achilles.
Szyję młodzieńczą wskroś przebił grot jego włóczni głęboko,
krtani mu jednak nie przeciął jesion w spiż ciężki okuty
i odpowiedzieć mógł jeszcze, na jego słowa, tamtemu.
Nad powalonym w proch zaczął chełpić się boski Achilles:
"Pewnie myślałeś, Hektorze, zdzierając zbroję z Patrokla,
że ocalejesz, i o mnie nie dbałeś, że byłem daleki.
Głupcze! Choć z dala, tam przecie był ktoś potężniejszy od niego,
przy wydrążonych okrętach - tam jeszcze ja pozostałem,
com ci rozwiązał kolana. Sępy i psy cię rozszarpią
ku twojej hańbie, a jego spalą na stosie Achaje".
Słabnąc już, odparł mu Hektor o hełmie wiejącym kitami:
"Na twą zaklinam cię duszę, kolana, i twoich rodziców -
nie daj, by psy mnie szarpały pod okrętami Achajów,
ale przyjm okup tak wielki, jak pragniesz, ze spiżu i złota;
chętnie ci zwiozą te dary mój ojciec i matka czcigodna.
Niechaj powróci me ciało do domu i niech je Trojanie
oraz Trojanki na stosie złożą i spalą po śmierci".



~ KONKURS ~

Wszystkich starych i nowych Czytelników Zakurzonych Stronic zapraszam na pierwszy w historii bloga konkurs. Wcześniej nie organizowałam ich z uwagi na brak odpowiedniej nagrody (czyli książki), ale teraz, kiedy Wydawnictwo Literackie przysłało dodatkowy egzemplarz Sekretnego życia pszczół Sue Monk Kidd i pisaliście, że chętnie przeczytalibyście tę książkę, pomyślałam, że lepszej okazji być nie może. Nie jest to skomplikowany konkurs; wystarczy się zgłosić i mieć trochę szczęścia w losowaniu, postaram się zresztą, że tak będzie najbardziej sprawiedliwie.

1.      Organizatorami Miodowego Konkursu są Kylie Raven, autorka bloga Zakurzone Stronice (czyli ja) i Wydawnictwo Literackie
2.    Nagrodą jest książka Sue Monk Kidd Sekretne życie pszczół
3.    By wziąć udział w konkursie należy wypełnić poniższy formularz zgodnie ze wzorem i wysłać na adres mailowy zakurzone-stronice@wp.pl.

Zgłaszam się!
Obserwuję bloga Zakurzone Stronice jako:
Lubię fanpage’a jako:
Udostępniłam/em informację o konkursie na Facebooku jako:
Adres e-mail:

4.    Następnie należy napisać w komentarzach pod tym postem zgłaszam się!
5.     Tylko zgłoszenia, w których wszystko zostanie zrobione w sposób wyżej opisany wezmę pod uwagę w losowaniu (obserwowanie bloga, polubienie strony i udostępnienie informacji o konkursie dalej).
6.    Konkurs trwa dwa tygodnie tzn. do 1.11 do godziny 23:00
7.     Wyniki podam w tydzień po zakończeniu konkursu (2.11 – 8.11)


Książka niecierpliwie czeka na nowego właściciela, zapraszam więc do wzięcia udziału.

6 komentarzy :

.... Pozostaw po sobie ślad na jednej z Zakurzonych Stronic.Każdy, nawet najmniejszy sprawi, że się uśmiechnę...

***

PS Komentowanie anonimowe jest możliwe tylko w weekendy. Spam, propozycje obserwacji, reklamowanie swojego bloga w inny sposób niż podanie odnośnika pod komentarzem ląduje w koszu. Do spamowania jest osobna zakładka, a ja spam czytam. Zachowujmy porządek na swoich blogach!