Tego
bloga założyłam dopiero w tym miesiącu, więc jak na razie nie ma
czego podsumowywać, jednak dajcie się Kylie wygadać na temat
różnych duperelek, które ją absorbują (obiecuję, że ten tekst
nie będzie zbyt długi jak moje recenzje!).
Jestem
wdzięczna tym 37 ludzikom, którzy zadeklarowali stałe
zainteresowanie moimi wynurzeniami, czym jestem zaszczycona i
zdumiona. Dziękuję też wszystkim tym, którzy są Autorami tych
stu iluś komentarzy (dokładnie nie wiem ilu, bo ta liczba się
ciągle zmienia). Sprawiacie, że chce mi się pisać wszystko dalej,
wchodzić codziennie na bloggera, komentować Wasze wpisy, wyszukiwać
zdjęć w Internecie, nadążać z opisywaniem tego, co czytam i
Sauron wie co jeszcze.
Statystyki
wejść, że się wyrażę terminem giełdowym, są ciągłą hossą
z licznymi korektami. Korekty zdarzają się każdemu, a za hossę
dziękuję wam.
Kilkadziesiąt
recenzji z poprzedniego, niechlubnego bloga już jest tutaj, jednak w
laptopie zostało jeszcze do publikacji około 50. Nieopublikowanych
dotąd mam 20, a nowe wciąż się piszą, bo czytam tak szybko, że
nie nadążam z pisaniem. Chciałabym, w miarę możliwości,
zrecenzować książki z mojej młodości (hehe), czyli z czasów,
kiedy jeszcze pisałam tak kiepsko, że o blogu nie było mowy,
jednak na głowie mam jeszcze tysiące innych rzeczy niż wynurzenia
na temat Pollyanny.
Jak
zauważyliście, strony O
blogu i
Inne ważne
informacje są
niezagospodarowane. Do tej pierwszej jakiś tam nudny tekst mam, tyle
że zawsze zapominam go opublikować, a to drugie.. to miały być
linki do stron, skąd pobrałam zdjęcia na bloga, bo, jak może nie
wiecie, Kylie nie lubi mieć do czynienia z policją czy z czymś tam
innym. Kilka mam ładnie wypisanych w Wordzie, a do innych podam
ogólne linki – jak na przykład do Empiku czy czegoś w tym
rodzaju.
W
wakacje planuję urządzić tu rzeź niewiniątek (czytaj: warsztaty
dla początkujących pisarzy), ponieważ wiem coś niecoś o tym i z
teorii i z praktyki. Prawda, skrobię sobie coś skromniutko na
boczku, czytam do poduszki poradniki, postanowiłam więc urządzić
tu więc Igrzyska. Kto przeżyje wszystkie części, zobaczmy.
Zresztą, jeśli się takiego czegoś podejmę, zostanie mnóstwo
rzeczy na następny rok (takie cyrki w rok szkolny odpadają), a
resztą i teraz nie obiecuję gruszek na wierzbie, bo mama uznała,
że co za dużo to niezdrowo i odciąga mnie od pisania.
Stosików
na razie nie będzie, może okazyjnie, albo później, bo Kylie nie
stała w czytaniu jest i potrafi czytać coś, co sobie zupełnie nie
zaplanowała, albo czytać to, co sobie zaplanowała tylko do połowy.
Jednak uroczyście ślubuję, że kiedy wpadnie mi jakaś wspaniała
nowość, biały kruk czy książka, którą kocham, ale nie
posiadam, nie omieszkam się pochwalić, a co. Za to za dwa lata, o
ile ten blog tyle przetrwa, podejmę się współpracy z jakimś
wydawnictwem. Na razie, jak widać, jestem dziką, niezależną
blogerką. Ot co!
Pierwszy miesiąc blogowania to chyba najtrudniejszy czas, teraz będzie tylko z górki ^^ Z chęcią dołączam do grona Twoich obserwatorów, bardzo przyjemnie czyta mi się Twoje posty :) Nie lubisz spamów (ja zresztą też nie), więc tylko zaproszę Cię do siebie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Jak na pierwszy miesiąc to obserwatorów masz sporo! Powodzenia życzę na dalszej drodze blogowania. :)
OdpowiedzUsuńJa zamierzam Cie odwiedzać i z niecierpliwością czekam na obiecane warsztaty ;)
OdpowiedzUsuńPo pierwszym miesiącu blog naprawdę cudny , a co do książek to się z Tobą zgadzam : też jestem zmienna w czytaniu , potrafi mi się w ostatniej chwili odmienić .. ;)
OdpowiedzUsuńPięknie twój blog się rozwija i oby tak dalej. Ja w każdym razie będę starała się ciebie odwiedzać.
OdpowiedzUsuńOgromnie ciekawi mnie ta rzeź niewiniątek. Coś czuje, ze te warsztaty będę świetne. Nie mogę się już doczekać.
Pierwszy miesiąc zawsze najtrudniejszy, ale potem jest już coraz lepiej :)
OdpowiedzUsuńOsobiście jestem bardzo ciekawa tej "rzezi niewiniątek" - sama z przyjemnością dowiem się co nieco o tym jak jak pisać :D
Jestem naprawdę pod wielkim wrażeniem tego jak szybko zaistniałaś na blogsferze i jak ładnie potrafiłaś rozwinąć bloga. ;) Życzę ci dalszego rozwoju, jestem bardzo ZA, wszystkimi twoimi planami, także nie mogę się doczekać. :)
OdpowiedzUsuńMiłego miesiąca!
Pozdrawiam!
Sherry
Jak na pierwszy miesiąc blogowania to idzie Ci naprawdę genialnie! Pamiętam swoje początki i jak teraz patrzę na swoje starsze posty to nie wiem, czy mam się śmiać, czy płakać xD Co do tych "Igrzysk" to bardzo mnie zaciekawiłaś. Jestem pewna, że uda Ci się mnie zaskoczyć jeszcze wieloma swoimi pomysłami :) Powodzenia!
OdpowiedzUsuńhttp://czytanie-i-ogladanie.blogspot.com/
Świetnie, że blog się rozwija! Gratuluję i życzę Ci wytrwałości, trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńPierwszy miesiąc za Tobą, oby do przodu. Życzę wszystkiego dobrego i dużo motywacji.
OdpowiedzUsuńPiękny wynik jak na pierwszy miesiąc :-) pierwszy miesiąc zawsze jest najgorszy teraz będzie tylko lepiej :-D będę czekać na kolejne wpisy na,Twoim blogu :-)
OdpowiedzUsuń