Bolesław Leśmian (1877-1937) – polski poeta
pochodzenia żydowskiego, jeden z czołowych przedstawicieli literatury
międzywojennej. Jego stryjecznym bratem był inny znany polski poeta, Jan
Brzechwa. Uważany jest jedną z najciekawszych postaci w literackiej historii
pierwszej połowy XX-wieku, przedstawicielem nurtu filozoficzno-metafizycznego,
zabarwionego psychologizmem. Wprowadził do literatury grupę neologizmów zwanych
leśmianizmami, odświeżył znaną w
romantyzmie balladę. W jego twórczości można znaleźć wątki zaczerpnięte z dzieł
Nietzschego, Henriego Bergsona, Giambattisty Vico, a także elementy teizmu,
antropologii i panteizmu. Jest także autorem tłumaczeń opowiadań Edgara Allana
Poego. Jego wiersze śpiewali m. in. Stanisław Sojka, Grzegorz Turnau, Czesław
Niemen, Marek Grechuta, Pustki, Anna Maria Jopek. Poeta został pochowany na
Cmentarzu Powązkowskim.
W malinowym chruśniaku, przed ciekawych wzrokiem
Zapodziani po głowy, przez długie godziny
Zrywaliśmy przybyłe tej nocy maliny.
Palce miałaś na oślep skrwawione ich sokiem.
Bąk złośnik huczał basem, jakby straszył kwiaty,
Rdzawe guzy na słońcu wygrzewał liść chory,
Złachmaniałych pajęczyn skrzyły się wisiory
I szedł tyłem na grzbiecie jakiś żuk kosmaty.
Duszno było od malin, któreś, szapcząc, rwała,
A szept nasz tylko wówczas nacichał w ich woni,
Gdym wargami wygarniał z podanej mi dłoni
Owoce, przepojone wonią twego ciała.
I stały się maliny narzędziem pieszczoty
Tej pierwszej, tej zdziwionej, która w całym niebie
Nie zna innych upojeń, oprócz samej siebie,
I chce się wciąż powtarzać dla własnej dziwoty.
I nie wiem, jak się stało, w którym okamgnieniu,
Żeś dotknęła mi wargą spoconego czoła,
Porwałem twoje dłonie - oddałaś w skupieniu,
A chruśniak malinowy trwał wciąż dookoła.
Piękny wiersz.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Cieszę się, że ktoś jeszcze pamięta o poezji :) To jedne z piękniejszych wierszy jakie znam.
OdpowiedzUsuń